sobota, 25 października 2014

Jesienny piknik i przepis na jagodzianki


Korzystając (mam nadzieję że nie ostatni raz ) z ciepłej aury za oknem  wybraliśmy się na piknik. Uwielbiam posiłki na świeżym powietrzu, aromatyczna herbatka... zapach palonego ogniska, szum drzew w pobliżu
i doborowe towarzystwo... ach.. chwilo trwaj..:)))







Przepis na jagodzianki....
Składniki:
100g cukru
1 łyżeczka naturalnego cukru waniliowego
50g świeżych drożdży
250 ml mleka
2 żółtka
60-80 g masła, miękkiego pokrojonego na kawałki
500g mąki pszennej
1 jajko do posmarowania bułek
mąka ziemniaczana
jagody
Przygotowanie:
1. Do garnuszka wrzucamy cukier,, cukier waniliowy, drożdże i mleko, podgrzewamy do osiągnięcia temp. 50 st.
2. W misce mieszamy  pozostałe składniki (dodając oczywiście to co powstało nam w garnuszku;)
3. Ciasto przekładamy do miseczki wysypanej mąką, przykrywamy bawełnianą ściereczką, pozostawiamy do wyrośnięcia na ok.30 minut.
4. Z ciasta formujemy bułeczki, nadziewamy jagodami wymieszanymi z mąką ziemniaczaną i układamy
na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Bułeczki smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy kruszonką (mam zawsze zapas w zamrażalniku;) bądź cukrem trzcinowym.
5. Pieczemy20-25 minut w piekarniku nagrzanym do 180-200 stopni.
6. Zjadamy koniecznie dzieląc się z innymi ;)))

                                                                         Smacznego... i uśmiech do tego!!!
                                                                                                                               Marta
P.S. zdjęcia podpisałam wcześniej, bo miałam wstawić na innego bloga ale doszłam do wniosku, że Tutaj będą pasowały bardziej ;)

wtorek, 21 października 2014

Naturart czyli miłość do rzeczy... naturalnych

Naturart... nowy blog o tym co naturalne... smaczne... piękne... pożyteczne... Postanowiłam tutaj dzielić się z Wami tym co ostatnio zajmuje mi coraz więcej czasu i myślę, że nazwa po tysiąckroć pasuje do mnie :)))
Po krótce... jestem mamą, żoną i pasjonatką wszystkiego co wiąże się z ... naturą... (w granicach rozsądku oczywiście) od kilku lat deceupaguje ale i nie tylko.... ozdabiam drewno..jego drobne jak na razie formy (mąż wycina, :) Eksperymentuję w kuchni... nie jadam praktycznie kupowanego pieczywa, więc będę dzieliła się z Wami zdrowymi przepisami....
Nigdy nie wracam ze spaceru z pustymi rękami... zawsze można coś stworzyć z patyczków, szyszek czy kamyków:))
Moje marzenie.... maleńki domek w pobliżu lasu z własnym ogródkiem... 
A więc kochani ....



                                                                                      Marta :))))